poniedziałek, 11 lipca 2016

Opowieść czyli po staremu

Ogólnie to wszystko po staremu. Czaro zanurza figurki w farbie. Paweł i ja udajemy zabawę w hobby. Ja tam już w ogóle nie ogarniam rzeczywistości. Luzy miały być i telenowela. Że spotykamy się z Pawłem co najmniej raz miesięcznie. Że gramy. Że zabawa jest. Tymczasem jedyny Czaro psim swędem coś robi, a my - dwie niemoty - robimy za tło. Nic to kurna. W planach już mam kolejną "zabawę" w hobby. Tylko muszę wybrać grę, do której modeli nie pomaluję przez kolejne miesiące. Chyba padnie na DBA. Się zakupy ostatnio zrobiło... Oczywiście w planach mam też nadgonienie tej edycji.