sobota, 16 sierpnia 2014

Szkotowo 27.VII.2014 Bitwa pod Tannenbergiem

Pierwsza Wojna Światowa w świadomości historycznej Polaków właściwie nie istnieje. Polski w owym czasie nie było, to i trudno Polakom identyfikować się z wydarzeniami, w których nie uczestniczyło ich państwo. Tymczasem, pomimo niestnienia państwa, Polacy jak najbardziej w tym konflikcie brali udział. Szacuje się nawet, że około 80-90% żołnierzy walczących po stronie Carskiej Rosji i około 30% żołnierzy pruskich biorących udział w walkach roku 1914 w tak zwanej Bitwie pod Tannenbergiem 1) było w rzeczywistości rdzennymi Polakami siłą wcielonymi do zaborczych armii.



O powyższych faktach wspominano często podczas rekonstrukcji tego starcia, które przedstawiono w mazurskim Szkotowie (50 kilometrów na południe od Olsztyna). Wybrałem się tam ostatniego dnia imprezy (trwała ona dni 4, ale największa atrakcja - rekonstrukcja - odbyła się dnia ostatniego) wraz z całą rodziną. Pomimo średniej organizacji i upalnej pogody 2) - nie żałuję. Starcie odbywało się na znacznej przestrzeni, zaprezentowano różne rodzaje sił zbrojnych (oczywiście piechotę, ale także kawalerię i artylerię), było sporo pirotechniki, płonące zabudowania i... komentarz historyczny. Zresztą - obejrzyjcie zdjęcia.

Pierwsze natarcie Rosjan. Wciąż na modłę napoleońską.

Płoną zabudowania Szkotowa

Rosjanie wycofują się pod niemieckim ogniem. Wciąż pokładają nadzieję w Bogu. Jeszcze przez 3 lata...

Kolejna próba Rosjan - tym razem pod zasłoną dymu.

Drugi atak też był nieudany więc rosyjskie dowództwo wysyła czujkę, by rozpoznać niemieckie siły.

Czujka dostaje się jednak do niewoli.

Rozpoczyna się niemiecka nawała artyleryjska.

Sprytny niemiecki obserwator swoje stanowisko ogniowe ulokował w młynie.

Co nie uszło uwadze rosyjskich artylerzystów!

Cesarscy żołnierze przelewają krew i pot, a oficer flirtuje z sanitariuszkami...

Ostatnie natarcie Rosjan. Czy boska pomoc okaże się skuteczna?

Popis rosyjskich artylerzystów.

Z bożą pomocą "my pabiedz'ili" i... zmienili historię?

Jednak nie. Niemieckie kotrnatarcie od flanki przywraca historyczny porządek i daje zwycięstwo Niemcom.

1) Tak zwanej ponieważ nie rozgrywała się ona w okolicach Tannenberga, ale Niemcy desperacko potrzebowali symbolu, który zmazałby ich wielką porażkę pod Grunwaldem (po niemiecku Tannenbergem) w 1410, że aż zafałszowali geografię. Warto też pamiętać, że to IWŚ dała Polsce niepodległość jednocześnie zostawiając kraj w kompletnej ruinie. Tym dzielniejsi byli nasi przodkowie, że ledwie po dwóch latach od zakończenia IWŚ dali skuteczny odpór Bolszewikom w 1920 roku.

2) Było ponad 30 stopni, a wszystko rozgrywało się na pylistym rżysku. Poza tym część miejscowych wsioków postanowiła się szybko dorobić i zarabiała na parkingu, który miał być około 500 metrów od miejsca wydarzenia, a był ze 2 kilometry - pamiętajcie: ponad 30 stopni, polne drogi, wszędzie pył i idziecie z małym dzieckiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz