czwartek, 6 kwietnia 2017

Przyszłość Warhammera 40,000

Wstęp

Warhammer 40,000 to, po Warzonie, pierwsza gra figurkowa, z którą miałem do czynienia. Stąd, chociaż grywałem sporadycznie, żywię do niej ciepłe uczucia. Przyznaję, że zasady W40k zawsze uznawałem za słabe - zwłaszcza w porównaniu z Warzonem (tym starym) wydawały mi się dramatycznie przestarzałe. IGOUGO i brak możliwości reakcji w turze przeciwnika nie składały mi się w dobry pomysł na grę. Stąd ostatnie zapowiedzi z Adepticonu powitałem z duża dozą nadziei.

Na czym mają polegać zmiany? 



Przede wszystkim na zmniejszeniu liczby reguł, co może przyciągnąć do gry młodszą część sceny growej. Zatem zamiast ton reguł, kilogramów wyjątków i bzdurnych szczególików będzie tylko kilka stron zasad. I dobrze. Za stary jestem na wczytywanie się w modyfikatory od modyfikatorów. Zmiana na +.

Kolejna zmiana to zwiększenie różnorodności statystyk poprzez powrót do cechy ruch. Szczerze powiedziawszy to nigdy nie rozumiałem wprowadzenia jednolitości w tej sferze, która następnie musiała być udziwniana przez Fleet of Foot.  Zmiana na +.

Wracają też modyfikatory pancerza. Podobnie jak z ruchem - wprowadzona naście lat temu koncepcja, że pancerz albo chroni w pełni, albo nie chroni wcale jakoś do mnie nie przemawiała. Ciekawe czy Terminatorzy znowu będą mieli 3+ na 2k6?  Zmiana na +.

Uproszczone morale? Dla mnie bomba. Prościej i szybciej, ale z drugiej strony, przy większej liczbie modeli, konieczne może być posiłkowanie się jakimiś żetonami. Za kartonikami walającymi się po planszy nie przepadam.  Zmiana na +/-.

Walka nie według inicjatywy, a według szarży. Trochę zbyt uproszczone, ale jednocześnie zapewne da kopa armiom nastawionym na walkę i zmieni pola bitew. Jakoś nie przemawiały do mnie armie Orków oparte na strzelaniu.  Zmiana na +.

Typowy opis jednostki do AoS.
Wszelkie opisane zmiany do W40k już na nim są...

Wnioski

Mnie wychodzi, że te zmiany to tak naprawdę upodabnianie W40k do Age of Sigmar. Mnie to pasuje. Pewnie różni turniejowicze będą marudzić, ale co mnie to? I tak nie mam zamiaru grać w turniejach.

Boję się tylko o historię świata. Mam nadzieję na nowy oddech, na odejście od ciągłego wałkowania Horusa i Imperatora, na nowe otwarcie. Liczę tylko, że nie będzie ono aż tak radykalnie nowe jak to miało miejsce w AoS. Chociaż nie. Niech będzie to coś giga. Wykręcone nowe rasy. Zupełnie nowe modele do istniejących. Ostre przemieszanie historii świata gry. Może też jakieś światełko nadziei na pokonanie Chaosu. Może Malal? :)

Zapewne czeka nas też wprowadzenie wielu nowych modeli. Większych z dobrymi rzeźbami sprawiających, że standardowa początkowa armia do każdej rasy będzie mogła liczyć 20-30 modeli, a nie 470.

Niech tylko Eldar Falcon zostanie bez zmian. To model, który sprawił, że zakochałem się w W40k...

I na absolutny koniec. Czyżby czekała nas możliwość grania modelami do AoS i W40k w tak naprawdę jedną grę? Coś mi się wydaje, że jest to możliwe. Czekam z niecierpliwością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz