W końcu wybraliśmy się z Łucją na Hobbita. Po przeczytaniu kilku recenzji w sieci szedłem pełen obaw. Czy słusznie? Niech za recenzję i komentarz posłuży to, że Łucja podczas filmu na przemian: przysypiała ze znudzenia, piszczała ze strachu, krzyczała, a nawet podskakiwała z radości na swoim fotelu. Może być lepsza rekomendacja?
Jedyna porażka to efekty, a właściwie ich brak, 3D. Chociaż może to wina tego, że Polska jest krajem trzeciego świata i dystrybutorzy mają w dupie polskiego widza? Nie wiem - nie mam porównania.
At last we went to the cinema (with Lucja). After reading some reviews I was so unsure about this movie. Was I right? Let the best review be my daughter reactions: she alternately was bored, screamed at fear, laughed and jumped on her seat with joy. May there be better recommendation?
The only real downside was lack of real 3D effects. Although my feelings may be caused by my place of living. As a third world country citizen I may be treated as a third class viewer. Who knows?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz