Tu wtrącenie - pojęcie czerwonych koszul znane jest każdemu trekkie i każdemu co bardziej rozgarniętemu fanowi SF. W oryginalnym serialu Star Trek kapitan dowodzący okrętem kosmicznym wartym miliardy dolarów brał udział w każdej, nawet tej najbardziej skazanej na porażkę, idiotycznej misji. Oczywiście kapitan w takiej misji zginąć nie mógł - widzowie mieliby problem z utożsamianiem się z serialem i identyfikacją bohaterów. Toteż w czasie misji ginęli wyłącznie niżsi stopniem członkowie załogi. Jednocześnie scenarzyści oryginalnego Star Treka wpadli na pomysł, że w przyszłości ludzie będą kompletnymi kretynami* (tu się wcale nie pomylili) i postanowią odróżniać stopnie wojskowe/funkcyjne nie gwiazdkami i paskami na pagonach a... kolorami bluz. W związku z tym kapitan miał bluzę pomarańczowawą, nawigator niebieską, a różne niedojdy... No zgadnijcie. Brawo. Ci wszyscy, którzy szli z kapitanem na debilne misje mieli bluzy czerwone. Niby durne, ale dzięki temu zabiegowi ktoś kto widział dwa odcinki oryginalnego Star Treka wiedział, że nie ma co przywiązywać się do postaci ubrano na czerwono.
No przecież, że kradzione. Sam bym tego nie wymyślił. |
Aż chce się wyruszyć w kosmos, prawda? |
Zapowiadało się ciekawie. Pomysł intrygujący. Bohaterowie sztampowi. Język blogowy - mało opisów świata - w końcu każdy z nas debili wie jak wygląda okręt kosmiczny, nie? Po kiego to opisywać. Szary, duży, fascynujący i ma torpedy fotonowe. No mówiłem - po co to opisywać? Fabuła początkowo nawet przyjemna. Jakieś śmichy hihy. Lekka tajemnica. Człowiek jara się, że będzie zabawnie, a tu nagle jeb. Nudy. Akcji brak i rażąca przewidywalność - piszemy dla rynku amerykańskiego - musi być szczęśliwe zakończenie. Jest. Za to gagów brak. Napięcia mało. Można łyknąć w pociągu, bo czyta się szybko.
Baba z wielkim cycem. W książce takiej nie ma. |
Taki tam bonus. Ucieleśnienie wszystkich małoletnich onanistów z lat '90. Tak - widzę Wasze uśmiechy... Rhona Mittra grała w GW: W! Nie głupki - GW, to nie Games Workshop. |
** Informatyk - koleżka, w otoczeniu którego istnieją wyłącznie kobiety młode, ładne, z miseczką G. Lub H. Patrz ilustracja poglądowa niżej:
Jest 29 lutego i musiałem coś zamieścić na blogu. Następna taka okazja za 4 lata. Ostatnio zresztą jakoś sporo czytam i pewnie będzie więcej wpisów tego typu. Opowieść trzech graczy też wróci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz