Jesteśmy trzy torpedy modelarskie. Czarek napindala czterema kolorami. Paweł próbuje trzymać poziom. Ja staram się malować, a wychodzi jakaś pacianina upośledzonego ślepca. No ale co tam. Wszyscyśmy radzi, że cokolwiek robimy. Bez tej zabawy byśmy jedynie stękali, że nie malujemy i dalej nie malowali.
Tymczasem nagle okazaliśmy się modelarzami, no, półgębkiem. Coś robimy. Skill rośnie - większość farby trafia na modele, a nie na nasze ubrania czy paluchy. Sukces!
Tym razem rzuciłem się na dwudziestkę goblinów i znowu jest to droga przez mękę. Sam sobie jestem winien, bo zamiast działać łoszami postanowiłem być mądrzejszy od całego świata i rozjaśniać moich patafianów "artystycznie". Lekarza!
Wydawało mi się, że wystarczą trzy, cztery kolory. Prawda okazała się brutalna i do pomalowania zostały mi paski, łuki, buty, kołczany i strzały. No i oczywiście podstawki.
Pomimo wszystko czuję miętę do Goblinów. W niewielkiej liczbie badziewne to na polu bitwy. Jednak ciężko sobie wyobrazić, po latach Games Workshop indoktrynacji, świat fantasy bez tych pokurczów. Co zabawniejsze w planach mam ich ze 200-300 (na szczęście 80 kupiłem pomalowanych).
|
Zdjęcia są równie z dupy... |
|
...co postęp prac. |
Lewara Niedorajdy Wpis Kolejny...
Prawdopodobnie jako jedyny z grupy Niedorajdów
realizuję założone plany. Reszta utyskuje, że praca, że Żona, że dziecko,
że...że. Żeby nie było, nie jest łatwo pracować nawet 20 minut nad modelami jak
płacze niemowlę, a Szyderca jeszcze sobie dworuje, że jakość mu się nie podoba
mojego malowania. Niemniej jednostka wygląda ciut lepiej od pierwszych
pomalowanych figurek, zaszalałem aż
do pięciu kolorów! Użyłem jaśniejszego od
Bolt Gun Metal koloru z GW czyli Chainmall [Czarkowi chyba chodziło o Chainmail, ale to "łańcuchowe centrum handlowe" tak mnie urzekło, że akurat je postanowiłem zostawić; dziewięć innych literówek usunąłem], oraz pomalowałem sierść kolorem Vomit
Brown, zamiast Beast Brownem.
|
Śliczne podstawki |
Przy używaniu bejcy Army Paintera lepiej jednak
postawić na żywsze kolory, efekt finalny jest ładniejszy. Poniżej zdjęcia skończonego
oddziału. Do końca projektu został mi jeszcze jeden taki sam oddział ciężkiej
piechoty, chyba zostawię te tarcze, mimo bonusa do ataku z broni dwuręcznej na
poziomie 2 wolę go poświęcić na korzyść lepszej obrony. Mam nadzieję, że do
końca maja uda skończyć się oddział. Na deser zostawiam Kapitana, którego
pomaluję już tradycyjną techniką mokrego pędzla. No to niech teraz Koledzy
Niedorajdy pochwalą się postępami :).
|
No naprawdę trudno... |
|
...oderwać wzrok od... |
|
...podstawek. |
No i wyszło jak wyszło - Skorpion skończony, a Rydwany dalej czekają w kolejce do malowania. Trochę biedną ma chłopak podstawkę, ale już planuję zakupy specjalnych posypek, więc podrzucę mu jakieś kępki zeschłej trawy w przyszłości (chociaż pewnie zapomnę). Co do samego "footprintu" jednostki to jest on większy niż ustawa przewiduje i zamiast przepisowych 5cm x 5cm jest 7cm x 7cm. Całe szczęście w zasadach możemy wyczytać, że jest to jak najbardziej dozwolone, ale pod warunkiem, że model faktycznie nie mieści się na podstawce standardowej.
Sama figurka, jak wspominałem we wcześniejszym wpisie, jest metalowa i zgodnie z przewidywaniami malowanie jej było z tego powodu umiarkowanie przyjemne. Najtrudniejsze było przyklejenie jej do podstawki, aby sobie z tym poradzić użyłem ręcznej wiertarki, którą wywierciłem otwory na odnóża. To, w połączeniu z obfitą ilością super-glue, pozwoliło jako tak przymocować pajęczaka do podłoża. Z bejcy tym razem zrezygnowałem, posłużyłem się washami i drybrushem, na końcu pojechałem po całości lakierem matowym. Z efektów jestem zadowolony i muszę przyznać, że powoli zastanawiam się nad całkowitym zrezygnowaniem z bejcowania figurek.
|
Jak dla mnie to Necron jest... |
|
...tylko taki mało srebrny. |
Czarek wziął w robocie wolne i uczy się wpisywania komentarzy na blogach. Chłopakowi nauka idzie słabo, bo stary jest i niedowidzi (to tłumaczy także jego poziom malowania). Natomiast w innych sprawach Czaro to prawdziwa błyskawica. Te inne sprawy to kupowanie planszówek i palenie fajek. Mistrz!
OdpowiedzUsuńHehe wolne samo sie wzielo a Koledzy widze zapomnieli ze idea byla skonczone modele prezentowac hyhy
UsuńNo właśnie Czaro. Dlaczego więc skończyłeś tylko podstawki? :D
Usuń